Rytmy życia, rytmy radości i uśmiechu na trasie 32. Bieg Niepodległości!
Rytmy życia, rytmy radości i uśmiechu na trasie 32. Bieg Niepodległości! Dzięki dźwiękom tych bębnów poczujecie biegową euforię i pokonacie wszystkie słabości. Na skrzyżowaniu Al. Jana Pawła II i ul. Grzybowskiej, będą na Was czekać generatory pozytywnych emocji.
Czy zastanawialiście się w czym tkwi sekret biegowej euforii?
Czynników jest wiele, aczkolwiek na trasach i arenach sportowych,
efurię można zwielokrtonić!
Częstotliwości infradźwięków relaksuje, regeneruje, pobudza do działania i do zwyciężania.
Dzięki bębnom biegacze przezwyciężają swoje słabości i rosną w siłę.
Pozbywają się stresu, otwierają się na innych, zbliżają się do swojej pierwotnej prawdziwej osobowości, wchodzą w stan wewnętrznej harmonii i radości.
Tradycja gry na wielkich tarabanach, czy barabanach czyli wielkich bębnach obejmowała wiele dziedzin życia: komunikacyjną, obrzędową, wojskową.
Na bębnach grało się ku radości. Bębnami ostrzegało się przed niebezpieczeństwem.
Po przejściu epidemii jak i na przegonienie zarazy.
Na bębnach grało się na obwieszczenie zmartwychwstania Pańskiego oraz podczas ważnych wydarzeń, świąt patriotycznych i religijnych. Poszczególne rytmy i kombinacje rytmiczne towarzyszyły oddziałom polskim jako sygnały przegrupowania,
Na wielkich bębnach grało się na Mazowszu, Podlasiu, w Małopolsce, na wschodzie Polski.
Przykładem jest zachowany bęben o średnicy 1 metra zwany „bębnem iłżeckim” z XVII wieku (k. Radomia- Mazowsze), który teraz gra w każdą Wielkanoc. Przykładem jest też tradycja wielkanocnego tarabanienia w Zakrzówku (Małopolska) sięgająca tradycją początku XIX wieku. Przykładami są też wielkie bębny koszowe zwane tez obecnie bębnami kozackimi – relikty z XVI i XVII w. zachowane na terenach dzisiejszej zachodniej Ukrainy, a dawnej Rzeczypospolitej. Nazwa kozackie przyjęła się obecnie ze względu na współczesny stan granic. Bębny te były jednak używane w tamtych (XVII wieku) czasach zarówno przez oddziały polskie jak i kozackie (Kozacy byli wówczas także poddanymi Korony). Instrumenty te przybyły na rozległe tereny Rzeczypospolitej jeszcze w wiekach XIII- XV wraz z Tatarami (używane w kapelach janczarskich). Uległy rozbudowaniu w rozmiarach, co zwiększało ich głośność i zarazem użyteczność np. w zgiełku bitewnym.
https://www.ryszardbazarnik.com